Jeśli chodzi o piłkę nożną, Lionel Messi jest przez wielu uważany za najlepszego. Jest jednym z najbardziej płodnych graczy wszech czasów z ponad 600 bramkami na koncie i zdobył najwięcej trofeów dla każdego gracza w historii gry. W ciągu 21 lat, kiedy Messi grał dla Barcelony, zdobył osiem tytułów La Liga, cztery tytuły Ligi Mistrzów i trzy nagrody Ballon d’Or. Jednak mimo tego wszystkiego, jego kadencja w klubie zakończyła się w dramatyczny sposób w zeszłym miesiącu.
To był smutny dzień dla argentyńskiego gwiazdora i jego kibiców. Po gwiazdorskiej passie w Lidze Mistrzów, Barcelona nie zdołała awansować do rundy pucharowej w turnieju. Nie wystarczyło to jednak, aby rozwiązać problemy finansowe drużyny. Pogrążony w długach zarząd klubu i osłabiony skład sprawiły, że Argentyńczykowi trudno było pozostać w klubie. W końcu Messi zdecydował się odejść na bardziej zielone pastwiska.
Początkowo Messi był gotowy zaakceptować obniżkę wynagrodzenia, ale klub nie był skłonny tego zrobić. Doprowadziło to do okresu niepewności, czy Argentyńczyk w ogóle dostanie nowy kontrakt. Wcześniej ówczesny prezydent Josep Bartomeu zapewniał go, że nowa umowa jest na horyzoncie. Po tym wydarzeniu nastąpiła rewelacja ze strony wiceprezydenta klubu, Eduarda Romeu. Ujawniono, że niektórzy partnerzy klubu byli zniechęceni odejściem Messiego. W odpowiedzi argentyńska supergwiazda powiedziała, że miała słowną umowę z Bartomeu na odejście. Na szczęście zostało to uhonorowane przez nowego prezydenta klubu, Joana Laportę.
Decyzja o rozstaniu z Messim była trudną pigułką do przełknięcia dla obu stron. Poza oczywistym uderzeniem finansowym, musiał również poradzić sobie z utratą swojego wieloletniego menedżera Mauricio Pochettino i reszty hierarchii Barcy. To sprawiło, że jego rodzina miała problemy z dostosowaniem się do nowej rutyny. Dodatkowo, jego żona została pozostawiona bezradna w nowej szkole.
Podczas gdy decyzja o rozstaniu była trudna dla Argentyńczyka, była to również mądra decyzja. Messi był supergwiazdą w Barcelonie i choć nigdy nie zdobył upragnionego trofeum jako menedżer, to w ciągu ostatnich dwóch dekad doprowadził klub do kilku trofeów. Na niedzielnej konferencji prasowej Messi wyjaśnił, że musiał odejść z powodu kombinacji czynników. Najważniejszym z nich był jednak fakt, że jego umowa wygasła. Umowa była długo przygotowywana i nie była jeszcze załatwiona.
W rezultacie miał rok na znalezienie nowego klubu. Wciąż jednak szuka swojego kolejnego domu. Oprócz Paris Saint-Germain, prowadzi także rozmowy z Pepem Guardiolą i Manchesterem City. Niewykluczone, że kiedyś znajdzie drogę powrotną do Hiszpanii. Na razie jednak decyzja jest słodko-gorzka dla Messiego i jego rodziny.
To była dobra passa dla Messiego i choć bez wątpienia będzie chciał kontynuować swoją zwycięską passę, będzie musiał ruszyć dalej. Jego nowy dom będzie wiązał się z wyzwaniami, ale jest to ruch, który przyniesie Argentyńczykowi korzyści w dłuższej perspektywie.
Podobne tematy