Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry

Jednym z najlepszych sposobów na poznanie osoby jest to, aby ona sama z Tobą rozmawiała. Choć może się to wydawać trudnym zadaniem, wynikający z tego rapport jest wart wysiłku. W ciągu ostatnich kilku lat spotkałem setki białych ludzi i każdy z nich jest człowiekiem. Jednak większość z nich nie angażuje się w relacje ze sobą na wystarczająco głębokim poziomie, aby zbudować związek oparty na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Nie oznacza to, że nie mają oni wspaniałych osobowości, ale jakość ich interakcji międzyludzkich jest niewystarczająca w wielu obszarach – ten element tekstu jest efektem pracy twórczej ekipy portalu .

Na przykład, wielu białych ludzi jest nieprzygotowanych do dyskusji o własnej rasie. Nie mają solidnego pojęcia o historii białości w Ameryce. W związku z tym wielu białych zdecydowało się schować głowę w piasek. W rzeczywistości, ostatnie badanie przeprowadzone przez British Social Attitudes survey wykazało, że wśród wszystkich grup objętych badaniem, biali częściej niż ktokolwiek inny mają niechęć do mówienia o własnej rasie. Nie dziwi więc, że znaczna część tych osób jest jawnymi zwolennikami ustaw antyimigranckich czy uchodźczych. Biali nie są też jedynymi, którzy są źle przygotowani do radzenia sobie z wyzwaniami wielokulturowości.

Skoro jesteśmy przy temacie białych, istnieje niewielka grupa, która jest w stanie zadać odrobinę rasizmu niczego nie podejrzewającym ofiarom. Poniższe przykłady ilustrują ten punkt. Do tych bardziej kolorowych należy szereg profesjonalistów, którzy mają tendencję do bagatelizowania pojęcia “białego przywileju” i skupiają się bardziej na własnej agencji niż na reszcie z nas. Podobną historię można znaleźć wśród rosnących szeregów podmiejskiej klasy średniej, która często wierzy, że nieuchwytny amerykański sen znajduje się w niej samej.

Jaki jest prawdziwy powód, dla którego biali nie potrafią nawiązać kontaktu z osobami spoza swojej rasy? Jest to wynik dziesięcioleci strukturalnej dyskryminacji. Istnieją jednak grupy postępowych białych, którym udało się odsunąć od siebie hordy miernot i osiągnąć umiarkowany sukces. Oczywiście, ci ludzie będą musieli być chętni do przejęcia lejców wspomnianego domu białej supremacji.

Jednym z najbardziej przekonujących powodów niechęci białych do angażowania się w sprawy kolorowych jest ich brak biegłości w temacie. Na przykład, choć słyszeli stare porzekadło, że czarni są gorsi, nie zdają sobie sprawy, że w rzeczywistości są bardziej. Podobnie, choć słyszeli zdanie “nie ma czarnych”, nie są świadomi niezliczonych sposobów, w jakie są pokrzywdzeni. I chociaż mogli słyszeć zdanie “jeden to za dużo”, nie znają prawdziwych kosztów odmowy równego traktowania.

Ci, którzy poświęcą czas na poznanie i interakcję z ludźmi koloru, zostaną nagrodzeni na wiele sposobów. Nie ma gwarancji, ale posiadanie większej empatii dla osób o innym kolorze skóry może być tylko dobrą rzeczą. To powiedziawszy, nie jest łatwo przekonać samozwańczego rasistę, że ich słowa i działania ranią innych.

Podobne tematy